Przechadzając się przez las,napotkałem Sabę podbiegającą do mnie zdyszną:
-Twist!A ty co??Nie ćwiczysz?!Dziś bieg!
-Eh,ja nie muszę mam to we krwi.
-Hm...Ciekawe wszystko się okaże...Biegasz a ja będę sędzią! Oczywiście...Jeśli dopisze ci szczęście..
-Haha!Co to znaczy; "Oczywiście jeśli dopisze ci szczęście?!"-Szturcham ją uśmiechając się
-Hah!Sam pomyśl!-Też mnie szturcha.
-Ah..A może pościgamy się?!
-Jasne!Oczywiście jeśli mnie pogonisz!-Pobiegła tak szybko..
-Ło...Niezła jest!-pobiegłem za nią.
-I co teraz?!Panie "Husky najszybszy?!"
-To!-Wyprzedziłem ją ale...Wpadłem w drzewo!
-Haha!Rzadko widziałam takie coś!
-Hah,śmiej się do woli!
-Hyh...
-Em...A może się wybierzesz ze mną gdzieś?
(Saba?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz