Dzieciaki był już nastolatkami,już widziałem że coś do siebie czują ze szczeniakami Bet.A...Miłość.O tym już mówimy to...Biegnę do Saby i jej śpiewam:
Nie pytaj mnie jak będzie nam bo nie wiem
gdy przyjdzie nam przez życie iść
lecz wszystko co mam-podzielę się z tobą tym
dopóki będą iskrzyć w nas pragnienia
nim starość zetrze je na pył
wszystko co mam-podzielę się z tobą tym
niech wieje wiatr naszych dni
niech wszystko ma smak słonej krwi
i każdy dzień, dobry czy zły
zostanie gdzieś w nas
na zawsze na serca dnie
Nie pytaj czy na zawsze i na wieczność
bo nie wiem sam jak będę żył
lecz wszystko co mam-podzielę się z tobą tym
dopóki będą iskrzyć w nas marzenia
nim starość zetrze je na pył
wszystko co mam-podzielę się z tobą ty
niech wieje wiatr...
-Sabo...nie rób mi tej przykrości...Proszę,zostaniesz moją żoną?
(Sabi? :*)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz