Z Aleksim byłam w jaskini,właśnie wybierał się na polowanie.
-Uważaj na siebie...-powiedziałam
-To ty na siebie-i wyruszył
Nagle dostałam bólu brzucha i głowy.Strasznie bolało...Nie wytrzymałam! Męczyłam się z tym godzinę..Nie,ja rodziłam!Urodziłam 4 piękne szczeniaki...Przybiegł Aleksi uśmiechnął się tylko i polizał mnie a potem położył się koło mnie.
-Jak je nazwiemy?
-Ehh..
Nagle zobaczyłam jednego szczeniaka,dokładnie suczkę to...Była złota! Wziełam ją do nas i powiedziałam:
-Ją nazwiemy Goldy...
-Jasne,a te Sara,Jaks i Iksoness,co ty na to?
-Piękne imiona...
Szczeniaki były urocze...dwa były brązowe a jeden czarny i ostatnia złota...
-To jest nasza nadzieja...
-Tak...
-A,Nero pyta się czy...
-Co?
-Może być wujkiem
-Jasne-polizał mnie
Zasnęliśmy,noc była spokojna i cicha nic nie zakłucało naszego snu..
(Aleksi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz