Aleksi gryzł tych włascicieli i wołał do nich choć go nie rozumieli:
-Kochaliście mnie a mnie chcieliście zabić!!!!
-Arr!-ruszyłam mu na ratunek.
Jednak był to błąd... postrzelono mnie.
-Aleksi uciekaj!
-Co?!!
Rzucił się na ludzi i wszyscy uciekli powiedział:
-Saba trzymaj się...
-Aleksi boli mnie ta łapa.
-Wrr...-zawarczał sam nie wiedział na co.
Gdy przyniósł mi jakieś pigułki
-Wez jedną...mi pomogła...
-Więc jedną połknęłam i było ok,krew mi zatamował ale z trudnością chodziłam...
-Znajdz Nero...
-?
-Już!
-Okey...
Pobiegł do Nera i...Mu pomógł!
(Nero?Aleksi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz