-Saba ja chce ci coś powiedzieć...-ciężko dyszałem
-Co?-zapytała
-On..on sam zaczął i..powiedział to i mnie to rozjuszyło i nie wiesz
co we mnie się kryję ja miałem właściciela...m...-byłem wściekły jak i
zarumieniony
-Tak?-pytała Saba coraz bardziej ciekawska
-MORDERCĄ!-byłem zdesperowany
-Aa...
-Wybacz...-szybko wybiegłem w las i podeszła do mnie Saba
(Saba?Chyba robię napięcie!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz